Iżby ściany drżały, pęczniejąc skrywaną wiedzą o wielkiej mocy

wystawa / rzeźba dźwiękowa w Pawilonie Polskim w Wenecji w ramach 13. Międzynarodowej Wystawy Architektury – La Biennale di Venezia Common Ground
28.08 – 25.11.2012
komisarz Pawilonu Polskiego: Hanna Wróblewska
kurator: Michał Libera
współpraca: Joanna Waśko
reżyser dźwięku: Ralf Meinz
akustyk wnętrz: Andrzej Kłosak

Rzeźba dźwiękowa ukazywała Pawilon Polski jako system słuchający, jako pierwotny system słuchania (za) nas – wytwarzający, przenoszący i zniekształcający dźwięki. We współpracy z sąsiadującymi pawilonami (Egipt, Serbia, Wenecja, Rumunia) wzmocnione zostały dźwięki docierające stamtąd do Pawilonu Polonia. Na podstawie szczegółowych pomiarów powstała instalacja podkreślająca właściwości akustyczne polskiego pawilonu. Dźwięk był wykorzystany do zmapowania błędów akustycznych budynku, a także spotęgowania wrażeń psychoakustycznych towarzyszących jego zwiedzaniu. Zbadane oraz nagłośnione zostały wibracje wytwarzane przez budynek przez co w Pawilonie Polonia słyszalne było jego drżenie wraz z drżeniem instalacji wentylacyjnych, a także odgłosy codziennych czynności wykonywanych przez sąsiadów.

Pomiary akustyczne ujawniły bardzo długi pogłos sięgający nawet sześciu sekund. W pustym pomieszczeniu o powierzchni mniejszej niż 200 m? mowa ludzka staje się niezrozumiała, nawet z trzech metrów od źródła jej emisji. Nie jest to spowodowane niską głośnością, ale właśnie wysokim pogłosem. W celu podkreślenia tego zjawiska częstotliwości rezonujące pomieszczenia zostały wzmocnione, co obniżyło jeszcze bardziej możliwości zro¬zumienia mowy i sprawiło, że nawet zwykła rozmowa stała się trudna.

Oryginalne materiały użyte w pawilonie (cegły, marmur), a także symetryczne kształty i prostokątne formy sprawiają, że dźwięk odbija się, pozostając na tej samej płaszczyźnie poziomej. W takich przypadkach lokalizacja źródeł dźwięku stają się praktycznie niemożliwa. Głosy zdają się dochodzić zewsząd, nawet, jeśli w rzeczywistości emitowane są za plecami słuchacza. Wrażenie wszechogarniającego dźwięku zostało wzmocnione przez minimalne przekrzywienie ściany i podłogi. Wprowadzenie nowego materiału — drewnianej podłogi — także wpłynęło na rozchodzenie się fal dźwiękowych. Z pięćdziesięcioma źródłami dźwięku efekt zagubienia dźwięku był wszechogarniający.

W celu udrożnienia systemu wentylacyjnego zdeinstalowano znajdujący się tu od wielu lat podwieszany sufit. Dzięki temu okazało się, że słowa wypowiadane poprzez otwory wentylacyjne przy dachu są bardziej zrozumiałe, niż te emitowane z poziomu podłogi. W tym sensie odsłonięcie systemu wentylacji otworzyło pawilon na jego otoczenie, w tym na inne pawilony, z których dochodzą dźwięki. Na użytek rzeźby dźwiękowej, rury wentylacyjne zostały użyte do wprowadzenia dźwięku otoczenia wraz z powietrzem.

Akustyczne analizy ujawniły zamurowaną absydę ulokowaną naprzeciw wejścia do pawilonu, nieobecną w planach architektonicznych. Absyda zaprezentowana jest na wystawie w pełnej krasie, a rzeźba dźwiękowa przywraca jej podstawową funkcję akustyczną, którą jest odbijanie dźwięków wchodzących przez przedsionek do środka. Sam przedsionek symbolizuje przejście z zewnątrz do wewnątrz budynku, co podkreślone zostało przez wygłuszenie oraz skrajne wyciszenie tej części budynku. Przedsionek jest także zaproszeniem do słuchowego doświadczenia rzeźby. Końcowym gestem jest udźwiękowienie [sonification] murów budynku, przekształcenie wibracji ciał stałych w wibracje fal akustycznych. I tak drżenia budynku stają się słyszalne wraz z wybranymi przestrzeniami jego wnętrza. Sieć czujników i kabli okalająca cały budynek — fasady pozostałych pawilonów — pojawia się poprzez podkreślenie ciągłości dźwięku jako zjawiska wibracji. Poprzez mikrointerwencje architektoniczne zostały ukazane konsekwencje decyzji architektów dla doświadczania przestrzeni w wymiarze zarówno fizycznym, jak i społecznym.

Każda architektura jest zjawiskiem akustycznym – stanowi środowisko rozprzestrzeniania się dźwięku, wzmacnia pewne jego właściwości kosztem innych, ale także pochłania dźwięk, filtruje go i przekazuje dalej. W dyskretny i niewidzialny sposób organizuje tym samym życie społeczne. Perspektywa dźwiękowa pozwala mówić o tym procesie inaczej niż w kategoriach oddzielania i wydzielania przestrzeni społecznych. Ściany, podłogi, systemy wentylacji, ocieplania czy kanalizacji – wszystkie one stanowią raczej systemy łączenia i przekształcania relacji międzyludzkich niż ich separowania. Ciągle słyszymy innych i jesteśmy dla nich słyszalni – często pomimo, a czasem także wbrew własnej woli nasłuchując, podsłuchują czy też uruchamiając inne procedury słuchania przez architekturę.

Realizacja była poświęcona tym właśnie praktykom słuchania, a zatem i funkcji architektury w wyznaczaniu tytułowego „wspólnego gruntu” na poziomie dźwiękowym. Dzięki swej ulotności, niewidzialności i nieuchwytności, a także za sprawą intymnego i fizycznego charakteru stała się metaforą współczesności – przepełnionej lękiem i jednocześnie kompulsywną potrzebą kontaktu z innymi ludźmi. Wystawie towarzyszyła publikacja. [opis na podstawie tekstu kuratorskiego]