Jutro nie przyjdzie nigdy
kurator: Marek Wasilewski
Galeria Miejska Arsenał w Poznaniu, kwiecień 2017
Galeria Miejska w Gdańsku, styczeń 2017
Galeria Arsenał w Białymstoku, listopad 2016
Kompozycja świetlno-dźwiękowa angażująca architekturę i elementy zastane galerii. Seria poetyckich haseł (pojedyncze wyrazy, ciągi liter i znaków) wykonana została w technice lampy neonowej i zsynchroizowana z dźwiękiem z surowej częstotliwości odegranej z dwóch głośników ustawionych naprzeciw siebie tak, by fala dźwiękowa się wykluczała. Punktem wyjścia realizacji było pytanie o poczucie niepewności w coraz szybciej zmieniającym się świecie; o możliwość artykulacji naszych potrzeb i lęków; powszechnie odczuwana inflację znaczenia słów w przestrzeni publicznej; agresja, demagogia i kłamstwo dyskursu medialnego i politycznego; hasła, które są narzędziami werbalnego wywierania presji i dominacji poprzez zawartą w nich symboliczną przemoc; językowe i znakowe manipulacje emocjami i potrzebami.
Praca była pytaniem o znaczenie słów i znaków, którymi się komunikujemy, ale nie porozumiewamy. Tytuł wystawy sugerował niemożliwość dalszej narracji, niemożliwość spełnienia się przyszłości w momencie przekreślenia teraźniejszości. Zawiera się w nim także paradoks niemożności określenia czasu: „jutro” nigdy nie nadchodzi, ponieważ z naszego punktu widzenia każdą chwilę musimy określać jako teraźniejszą, co powoduje niemożliwości zarówno transgresji, jak i transcendencji. Paradoksy związane z wyobrażeniem przyszłości najlepiej ujął Richard Barbrook, autor książki Przyszłości wyobrażone (2009), nadając jej rozdziałom znaczące tytuły: „Przyszłość jest taka jak kiedyś” oraz „Ci, którzy nie pamiętają przyszłości, skazani są na jej powtarzanie”. Barbrook pokazuje, że przyszłość jest funkcją przeszłości, że wyobrażenia jutra są teoretycznym, politycznym i propagandowym konstruktem, który w rzeczywistości nigdy nie ma szansy na spełnienie w takim wymiarze, w jakim się tego spodziewamy.
Ważnym elementem wystawy był proces, który doprowadził do jej powstania: dialog artystów i szukanie wspólnego pola niebędącego kompromisem, tylko otwarciem nowych możliwości. Rezultat oparty był o współdziałanie, negocjacje i poszukiwanie nowej jakości, która uformuje nową konstelację znaczeń. Wystawę można odczytywać na co najmniej trzy sposoby: jako chaotyczną polifonię głosów, jako monolog lub jako dialog. Prosta forma otwierała przed widzem możliwość samodzielnej nawigacji pomiędzy sygnałami i nowego konstruowania znaczeń. [opis na podstawie tekstu kuratorskiego]